Kto by nie chciał wylądować w chmurach i poskakać po miękkiej delikatności? Przygarnąć chmurkę, otulić się nią i poleżeć....
...a potem zabrać ile się da do domu...
Tańcowała igła z nitką, igła-pięknie, nitka-brzydko. Igła cała jak z igiełki, nitce plączą się supełki. Igła naprzód-nitka za nią: "Ach, jak cudnie tańczyć z panią!" Igła biegnie drobnym ściegiem, a za igłą-nitka biegiem. Igła górą, nitka bokiem, igła zerka jednym okiem, sunie zwinna, zręczna, śmigła. Nitka szepce: "Co za igła!" Tak ze sobą tańcowały, aż uszyły fartuch cały! J. Brzechwa.
Aniu! Jestem pod Wielkim Wrażeniem Twojego Talentu Artystycznego!!!!! Piękne :-)
OdpowiedzUsuńJ.K.
Dziękuję JK!!!
UsuńNiebieski górą! A jak panna ma na imię?
OdpowiedzUsuńNiech jej będzie Blumena!!!
UsuńPiękna Blumena dla B :) cudna sesja i działa na wyobraźnie ach cudnie byłoby zabrać troszkę niebiańskiego puchu do domu... Aniu jesteś mistrzynią i czarodziejką.
OdpowiedzUsuń